Tematu boreliozy ciąg dalszy. Bo tak naprawdę jest chyba niewyczerpalny. Ale nie chcę Was zamęczać, pomyślałam, że warto wspomnieć o jeszcze jednej ważnej kwestii w postaci dalszego ciągu mitów.
A więc:
Mit nr 5 – Boreliozę leczy się zawsze tak samo
Zasadniczo powinna to być prawda, jako, że borelioza to choroba bakteryjna, a więc jedynym i głównym narzędziem terapeutycznym powinien być antybiotyk, i w wielu przypadkach tak jest… ale nie zawsze (jak zawsze, nie zawsze i jak zawsze to zależy). Leczenie u wielu pacjentów może wyglądać zupełnie różnie. Jeśli borelioza jest świeża to jak najbardziej antybiotyk jest wskazany i lekarz takowy przepisuje (ważny jest też odpowiednio długi czas podawania), jeśli pacjent ma w porządku stan jelit, wątroby i nerek to również może to być dobry wybór. Natomiast, nie zawsze antybiotyk, jako pierwsza zastosowana broń do walki z boreliozą to zasadny wybór, dla przykładu osoby ze złym stanem jelit, żołądka mogą poczuć się o wiele gorzej, a właściwie nie wytrzymać podawania antybiotyku (zazwyczaj doksycykliny na pierwszy rzut, która daje mocne skutki uboczne właśnie w kierunku układu trawiennego), u takich należałoby najpierw podreperować jelita i żołądek.
Kolejną sytuacją, kiedy antybiotyk wcale nie musi pomoc tak jakbyśmy tego oczekiwali, to stan kiedy, borelioza jest na tyle przewlekła, że zioła o działaniu bakteriobójczym mogłyby być lepszym kub odpowiednim wyborem. Czasami terapie się łączy, lub stosuje najpierw zioła, a później antybiotyk, lub najpierw antybiotyk, a później terapie ziołami. To jest kolejna trudność w przypadku boreliozy, każdy pacjent jest inny, u każdego należy mocno indywidualnie podejść do sposobu leczenia, dlatego warto szukać lekarza, który właśnie w taki sposób się nami zajmie.
Zainteresował Cię ten temat?
Poszerz swoją wiedzę o wybrane produkty z naszego sklepu – solidna dawka praktycznej wiedzy!