Hiperandrogenizm (nadmiar androgenów) – Jak walczyć z tą chorobą? Czy da się ją opanować?

Drogie Panie, bardzo często pytacie mnie o hiperandrogenizację, czyli sytuację, w której mamy nadmiar androgenów takich jak np.: testosteron, dihydrotestosteron, dehydroepiandrosteron, androstendion.

Androgeny te będą miały pochodzenie nadnerczowe lub głównie jajnikowe, więc tymi dwoma, organami należy się szczególnie zająć. Pierwszą najczęstszą przyczyną występowania hiperandrogenizmu jest PCOS (poza oczywiście genetyką) więc najpierw należy wykluczyć to zaburzenie. Jeżeli nie cierpimy na PCOS to kolejnym punktem, byłoby sprawdzenie, czy nie cierpimy na insulinooporność lub hiperinsulinizm, ewentualnie hipoglikemię reaktywną, ale to już rzadsza sytuacja. Najczęściej hiperandrogenizm idzie w parze z insulinoopornością lub hiperinsulinizmem, czyli z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej. Co przekłada się na pracę całego naszego organizmu, w tym nadnerczy i jajników. 

Pytacie mnie również, czy bez leków antykoncepcyjnych lub innego farmakologicznego leczenia da się opanować hiperandrogenizm?

Ja uważam, że tak – ponieważ widziałam bardzo dużo przypadków, gdzie poprawa styl użycia, zdrowa dieta, zadbanie o sen, treningi (nie za ciężkie), ogarnięcie stanów zapalnych, jelit, niedoborów bardzo pomogło przy tym zaburzeniu. Takie hamowanie konwersji do androgenów również poprzez suplementacje saw palmetto, inozytol szczególnie forma Myo i d-chiro, no i oczywiście NAC, jest także często skuteczne. Te produkty świetnie działają i może okazać się, że poważne środki nie są nam potrzebne. Zależy to jednak od wielu czynników, chociażby od czasu trwania problemu i szczegółowych objawów. Bywają przypadki trudne i mniej skomplikowane, dlatego może zdarzyć się, że leczenie antykoncepcją będzie konieczne.

Niektórych następstw hiperandrogenizacji nie da się cofnąć, ale ważne, żeby się nie pogłębiały, także walczcie.

Zainteresował Cię artykuł?

Poszerz swoją wiedzę o wybrane produkty z naszego sklepu – solidna dawka praktycznej wiedzy!