Jako, że mamy wciąż maj, miesiąc świadomości o Boreliozie, chciałabym Wam dzisiaj przekazać kolejne mity, jakie krążą w okół boreliozy. Do dwóch pierwszych i reszty informacji o boreliozie odsyłam do moich poprzednich postów.
- Mit nr 3 – Borelioza to łatwa do wyleczenia choroba, leczymy jednym antybiotykiem 2 tygodnie – to chyba jedna z najcięższych do wyleczenia chorób, w zasadzie mówi się, że Boreliozy nie da się całkowicie wyleczyć, a jedynie „zaleczyć” i doprowadzić organizm do stanu, w którym to on panuje immunologicznie nad krętkami, i jednocześnie jesteśmy bezobjawowi. Oczywiście zdarza się, że- kiedy leczenie wprowadzone jest od razu po ugryzieniu kleszcza lub tuż po dojrzeniu rumienia, jeśli do tego organizm jest silny, może poradzić sobie ze świeżą infekcją w oficjalne 2 tygodnie. Ale często tak nie jest. Samo leczenie jest niezwykle ciężkie ( zwłaszcza przy przewlekłej boreliozie) z uwagi na to, że tak naprawdę nie istnieje jeden konkretny lek, który niszczyłby krętki w 100 %. Dodatkowo, Borelie wytwarzają formy przetrwalnikowe (persisters) oraz „chowają się” w cysty i biofilmy, to wszystko powoduje, że leczenie często musi trwać dłużej niżeli kilka tygodni przy użyciu nawet kilku antybiotyków, zwłaszcza podkreślam, jeśli nie jest to świeża borelioza. Jeśli po czasie 2, 3, 4 tygodni objawy wciąż są, to infekcja wciąż jest aktywna, a nie tak jak niektórzy twierdza…no właśnie tu możemy przejść do punktu kolejnego.
- Mit nr 4 – Złe samopoczucie po leczeniu to zespół poboreliozowy, a nie sama borelioza, jej już nie ma – no niestety, nie zawsze tak jest. Są sytuacje, kiedy rzeczywiście borelioza wyrządziła nam dość dużo zniszczeń przez to możemy cierpieć na powikłania (np. objawy i choroby autoimmunologiczne), i organizm musi dojść do siebie. Ale najczęściej zespół poboreliozowy to po prostu wciąż aktywna Borelioza. Wiemy, że ta choroba to największa IMITATORKA innych chorób, najczęściej mylona z : RZS, fibromialgia, Zespół Przewlekłego Zmęczenia, depresja, nerwica lękowa, Stwardnienie Rozsiane, toczeń, neuropatie, miopatie, miastenia, arytmie, zapalenie mięśnia sercowego. Widzimy jak krętki bez problemu penetrują wszystkie nasze tkanki, zwłaszcza nerwową.
- Mit nr 5 – Chorując na boreliozę muszę źle się czuć – niekoniecznie, wracając do mitu nr 3- borelioza może przebiegać bezobjawowo lub skąpo objawowo, u każdego ma nieco inny przebieg. Neurolog dr Toruńska pisze: „Borelioza pod względem klinicznym charakteryzuje się przebiegiem fazowym i nawrotowym, jednak przebieg ten może u jednych pacjentów być agresywny i wyniszczający, a u innych przez wiele lat niemy klinicznie czy łagodny”. To kwestia indywidualna, można mieć w sobie krętki a jedyne, co odczuwać to np. ból stawów i zmęczenie (któż tego nie czuje od czasu do czasu?), a można mieć szereg mocnych objawów, lub nawet być przykutym do łóżka.
Pilnujcie się, w tym roku mamy naprawdę ogromny wysyp kleszczy, lasy i parki są naszą oazą wytchnienia, zwłaszcza w tym stresogennym czasie epidemii, ale dbajcie proszę o to, aby unikać wysokich traw i krzaków, zakrywać możliwie wszystkie części ciała, a po przyjściu do domu dokładnie oglądać ciało.
Przy okazji chciałabym Was zaprosić na Live’a właśnie o boreliozie. Postaram się poruszyć najważniejsze kwestie – diagnostyki, leczenia, radzenia sobie z tą okropną i podstępną chorobą, oraz odpowiedzieć na Wasze pytania.
Planuje live’a na 26.05 wtorek godz. 19.00 prawdopodobnie na naszym sandietowym Instagramie.
Zainteresował Cię ten temat?
Poszerz swoją wiedzę o wybrane produkty z naszego sklepu – solidna dawka praktycznej wiedzy!