Oksytocyna to hormon więzi, relacji, bliskości, relacji i przywiązania. Produkujemy ją podczas m.in. przytulania, czy seksu.
Każdy z nas ma inne stężenie oksytocyny i inna wrażliwość na ten hormon. Ja mam niskie stężenie. Badania genetyczne to potwierdziły. Ciężko jest mi, się do kogoś przywiązać, czy nawiązać bliską relacje. Mam trudności z okazywaniem uczuć i dość długo buduje zaufanie do drugiej osoby. Uważałam więc, że jestem dość dziwna, ponieważ w relacji damsko-męskiej nie potrafiłam zaangażować się w pełni uczuciowo. Teraz wiem, że osoby z niską oksytocyną inaczej odczuwają miłość. W przypadku ciąży mówi się, że kobiety dzięki oksytocynie odczuwają ogromną miłość i troskę, w kierunku dziecka. Muszę powiedzieć, że ja kocham swoje dziecko i wiem, że zrobię dla Tosi wszystko, ale moje uczucia nie są, jak z ckliwej opowieści książkowej, czy wzruszającego dramatu. Myślę, że również jest to związane z niską oksytocyną i generalnie moim temperamentem. Zawsze bardziej reagowałam na małe pieski, niż dzieci. Uważam, że to bardzo ważne.
Wiele kobiet martwi się, iż ich odczucia nie są odpowiednie. Po porodzie wcale nie odczuwają wielkiej miłości, bliskości itd. Choć często właśnie tego się od nas oczekuje. Sądze, że relacje się buduje, hormony są zmienne, to ma wpływ na karmienie i na odwrót. Ostatnio poprosiłam Was w poście, o rady co do etapu po porodzie. Otrzymałam wiele wiadomości prywatnych od kobiet, chcących pozostać anonimowe, które zadeklarowały, że przez dłuższy czas (kilka miesięcy) – nie czuły wcale miłości do dziecka. Czasem okazywało się, że była to depresja poporodowa, o której tak dużo się mówi. Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze dzięki m.in wsparciu bliskich osób czy psychologa.
Zainteresował Cię ten temat?
Poszerz swoją wiedzę o wybrane produkty z naszego sklepu – solidna dawka praktycznej wiedzy!